Kochamy biżuterię, w końcu nie bez powodu Marilyn Monroe śpiewała, że diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiety. Nawet idąc do pracy, wiele z nas lubi się nią obwieszać. Robiąc to nie przywiązujemy wagi do zasad savoir vivre, które nakazują nam umiar i skromność w doborze biżuterii do biura.
Biżuteria stanowi doskonały dodatek do ubrania, dlatego lubimy zakładać ją na każdą niemal okazję. Dotyczy to także pracy. Rzadko można spotkać w biurze panią, którą nie zdobi łańcuszek, bransoletka lub chociażby pierścionek.
Niestety niektóre z nich – z powodu nieznajomości zasad savoir vivre lub z niechęci do nich – przesadzają z jej ilością. Niedawno, zanim jeszcze zobaczyłam panią na korytarzu mojego biura, już słyszałam brzęk jej łańcuszków i bransoletek. Usłyszałam potem niewybredny komentarz panów, których mijała: „wiosna w pełni, więc nie jest to czas na choinki bożonarodzeniowe”.
Jeśli należycie więc do kobiet, które nie znają umiaru, to czas to zmienić i zacząć stosować zasady savoir vivre dotyczące biżuterii.
Oto one:
- biżuteria do biura powinna być skromnym, nie rzucającym się w oczy i dopasowanym do ubioru elementem,
- powinna być zrobiona z białych metali (białe złoto, srebro i platyna) lub z pereł,
ozdoby powinny zawierać jak najmniej elementów, - nie powinna wydawać dźwięków, które mogą przeszkadzać innym w pracy (np. bransoletka stukająca o blat biurka),
- biżuteria nie powinna zwracać uwagi na elementy kobiecego ciała, z którymi mogą się wiązać skojarzenia erotyczne (np. długi łańcuszek wpadający między obfite piersi),
- kamienie powinny być jasne i raczej nie za duże,
- biżuteria nie powinna przyciągać wzroku innych osób na te partie ciała, które wyglądają mniej estetycznie (np. krótkie perły na brzydkiej szyi),
- zaleca się jedną lub dwie ozdoby jednocześnie; w tym ostatnim przypadku oba elementy powinny być do siebie stylistycznie podobne.