zamknij
Nie ma czasu na seks – o pokoleniu skazanym na zawodowy sukces i łóżkową porażkę

Nie ma czasu na seks – o pokoleniu skazanym na zawodowy sukces i łóżkową porażkę

0udostępnień
problem z seksem

Są młode, atrakcyjne, wykształcone. Mają świetną pracę, dobre samochody, drogie ubrania, najnowsze technologiczne gadżety. Do nich należy przyszłość. Mogłoby się wydawać, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. I tak zazwyczaj jest, oprócz tego jednego momentu w ciągu dnia, tego wieczornego kwadransa, gdy trzeba wykrzesać z siebie jeszcze odrobinę energii, by nie zawieść oczekiwań, by stanąć na wysokości zadania, by zwyczajnie nie zasnąć. Dlaczego nową, polską generację kobiet sukcesu nokautuje wizja stosunku?

Maria, czyli wszystko co chciałabyś wiedzieć o seksie, ale właśnie śpisz

Maria ma 28 lat, skończyła ekonomię na renomowanym polskim uniwersytecie, brała udział w rocznym zagranicznym stypendium, pracę zaczęła jeszcze w trakcie studiów, jej korporacyjna kariera od tamtego czasu rozwija się regularnie, w ogromnym tempie. Przełożeni są zadowoleni, Maria zarabia więcej od większości swoich kolegów i koleżanek ze studiów. Ostatnio rzucił ją chłopak. Dowiedziała się o tym rano, mailowo, gdy jak zawsze zaraz po przebudzeniu włączyła swój komputer. Wśród poczty dotyczącej pracy znalazła jedną prywatną wiadomość i zobaczyła zdjęcie z poprzedniego wieczoru. Jej chłopak (jak się później okazało, już ex-chłopak) przy pięknie przygotowanym stole u niego w mieszkaniu – kwiaty, świece, ulubione danie Marii. Pod spodem była krótka wiadomość: „Więcej nie będę cię budzić. Jutro odwiozę Twoje rzeczy”. Maria pamiętała, że przyszła do domu jak zawsze, po 22.00. A potem w pamięci miała już niewiele. Chyba po prostu padła. O tym, że umawiali się na kolację i namiętny wieczór we dwoje zupełnie zapomniała. Tak samo jak poprzednim razem.

Fot. Fotolia.com

Młodych kobiet, takich jak Maria, jest coraz więcej. Jako, że studiuje coraz więcej Polaków i wyższe wykształcenie nie robi już na pracodawcach wielkiego wrażenia, dwudziestokilkulatkowie zaczynają pracę jeszcze podczas edukacji i za wszelką cenę starają się jak najszybciej piąć po szczeblach kariery. Często im się to udaje, jednak ceną jest przemęczenie, stres i brak życia pozafirmowego. Organizm człowieka jest tak skonstruowany, że gdy zużywa ogromne pokłady energii w jednej sferze, musi ją ograniczyć w innej. Maria i jej podobni świetnie radzą sobie w pracy zawodowej, a więc ich organizm oszczędza gdzie indziej – seks okazuje się dla nich kwestią drugo- (trzecio-, czwarto-) rzędną. Badania pokazują, że to doświadczenie pokoleniowe, bo Polacy pracują coraz więcej, w dodatku w tym względzie wybijają się nawet wśród innych Europejczyków. Według Eurostatu 25% Polaków pracuje od 41 do 50 godzin tygodniowo, a 12% z nich poprzeczkę ma ustawioną na poziomie powyżej 60 godzin! Okazuje się więc, że przeciętnie na pracę przeznaczamy ok. 1900 godzin rocznie, co faktycznie może tłumaczyć nasz brak seksualnej energii i historię końca związku Marii.

Zosia, czyli bez tanga w Paryżu

Zosia po studiach miała trzy prace, w każdej zajmowała bardzo wysokie stanowisko, w żadnej nie zarabiała powyżej dwóch tysięcy. „To były umowy o dzieło, jakieś fundacje, stowarzyszenia. Czasami mieliśmy spotkania z zagranicznymi gośćmi, na przykład z ambasadorami, a ja nie miałam pieniędzy, żeby kupić sobie na tę okazję sukienkę w sieciówce” – wspomina. Ale ciężka praca się opłaciła, w końcu znalazła posadę w jednej z największych polskich agencji reklamowych, jest account menagerem, obsługuje jednego z największych klientów firmy. Pod telefonem jest dostępna 24 godziny na dobę, a w pracy – zawsze ponad 10. Chyba, że musi być na jakimś evencie albo na planie filmowym – wtedy jest obecna całymi dniami, a często także nocami. Zawsze obiecuje sobie, że płomień namiętności rozbudzi podczas urlopu, ale nie potrafi sobie przypomnieć, kiedy ostatnio na takim była – pamięta za to, kiedy było już całkiem blisko.

Mąż Zosi planował ten wyjazd od dawna. Mieli spędzić upojny tydzień w Paryżu. On też od roku miał pierwszą, dobrze płatną pracę w swoim życiu, mieli to uczcić w wielkim stylu. Pokój hotelowy z ogromnym łóżkiem, widok na wieżę Eiffla, szampan i truskawki. Zosia była już w taksówce, w drodze na lotnisko. Okazało się jednak, że klient przełożył planowane na za dwa tygodnie zdjęcia – musi zacząć kręcić dzisiaj. Zosia podała taksówkarzowi adres planu.

Z badań wynika, że Zosia nie jest odosobniona – nawet połowa Polaków zrezygnowała z wakacji, a nawet co piąty z nas nie odpoczywał przez dłuższy czas w ciągu ostatnich 5 lat! Zosi związek wisiał na włosku, ale udało się go ocalić. Ostatnio byli w SPA pod Poznaniem, ale tylko jeden dzień, bo w niedzielę Zosia musiała być na koncercie sponsorowanym przez klienta. Zdążyli się jednak pokochać, szybciutko, bez ekscesów i przesadnych udziwnień, właściwie potraktowali to jak zadanie domowe. To zresztą także ogólna tendencja – przeciętny czas trwania naszego uśrednionego narodowego stosunku to 14 minut, czyli 4 minuty krócej niż jeszcze 10 lat temu. Zosia przyznaje, że chyba już zapomniała jak osiągnąć orgazm.

Ala i Michał, czyli w tym cały tkwi ambaras, żeby dwoje mogło na raz

Ala i Michał są ze sobą od 7 lat. Nigdy nie narzekali na swoje życie seksualne, aż do pojawienia się ich pierwszego dziecka, a właściwie do czasu, gdy Ala wróciła do pracy z urlopu macierzyńskiego. Na początku myśleli, że są w czepku urodzeni. Okazało się, że Ala może pracować od 8:00 do 16:00, a Michał od 12:00 do 20:00. Dzięki takiemu

Fot. Fotolia.com

podziałowi godzin, ich córka mogła spędzać z nianią tylko ok. 5 godzin dziennie, co dla obojga było wyjątkowo ważne, bo mimo całej sympatii do niani to oni chcieli mieć na dziecko największy wpływ. Rzeczywistość jednak szybko wtargnęła w ich idealistyczny plan. Ala wcale nie kończyła pracy o 16:00. Jako specjalistka do spraw promocji w jednym z luksusowych ośrodków wypoczynkowych musi zarządzać kilkuosobowym zespołem. Ma na głowie sprawy pracowników, gości i media. Ala chodzi jak w zegarku, jest uporządkowana i zorganizowana, ale doba nie chce się rozciągnąć. Ala najczęściej zaczyna zmianę jako pierwsza i kończy jako ostatnia. Michał jest architektem, pracuje w niewielkiej firmie, którą stworzyli razem z przyjaciółmi ze studiów. Czasami nie ma żadnych zleceń – martwi się wtedy o spłatę kredytu. Jednak ostatni rok mieli bardzo udany, więc korzystali, póki mieli wypłacalnych klientów. Do domu wracał często na chwilę przed północą. Córkę widział codziennie rano, ale z Alą właściwie nie rozmawiał sam na sam od miesięcy – wita go tylko zapach jej włosów, gdy kładzie się spać. Oboje obiecują sobie, że nadrobią w weekend, ale sobota i niedziela to raczej rodzinny czas – oglądają bajki, układają klocki, chodzą na spektakle dla dzieci, na namiętność nie mają sił.

Raport przygotowany przez prof. Zbigniewa Izdebskiego i Polpharmę „Seksualność Polaków 2011” podawał optymistyczne dane, że 68% Polaków niezależnie od płci, jest zadowolonych ze swojego życia seksualnego. Aż 70% z ankietowanych przekonywało, że uprawia seks raz w tygodniu, pozostali przyznawali, że kochają się rzadziej – jednak wielu seksuologów podważa te zapewnienia. Polacy wstydzą się przyznać, że zaniedbują łóżkowe sprawy, chcieliby mieć siły na wszystko, ale długie godziny w pracy, a potem obowiązki domowe zabijają namiętność i spontaniczność, czyli dwie wykładnie udanego seksu. Jednak aż 25% Polaków mówi wprost – stres i przemęczenie uniemożliwiają im seks. Czy pokolenie młodych kobiet sukcesu odda bitwę o udane życie erotyczne bez walki?

Autor: http://www.sklep-intymny.pl/

small talk

Sztuka small talk

mleczko pszczele

Ambitna kobieta a zdrowie